Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Środa, 27 sierpnia
Imieniny: Józefa, Moniki
Czytających: 14315
Zalogowanych: 93
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Region: Wędrówki pomnika księcia Józefa Poniatowskiego

Poniedziałek, 23 stycznia 2017, 7:29
Aktualizacja: Wtorek, 24 stycznia 2017, 14:23
Autor: Stanisław Firszt/Jel
Region: Wędrówki pomnika księcia Józefa Poniatowskiego
Pomnik Księcia Poniatowskiego przy Pałacu Prezydenckim
Fot. Użyczone/Archiwum S. Firszta
Każdy Polak wie, że przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie stoi wspaniały pomnik księcia Józefa Poniatowskiego, autorstwa Bertela Thorvaldsena – duńskiego rzeźbiarza, tworzącego w I połowie XIX wieku. Nie każdy jednak wie, że nie jest to oryginał monumentu, a jeszcze mniej Polaków wie o jego wędrówkach i perypetiach wojennych. W pewnym stopniu jest interesujący także dla jeleniogórzan. Opowiada o tym dyrektor Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze Stanisław Firszt.

Dzisiejszy Pałac Prezydencki to dawna siedziba Koniecpolskich z przełomu XVII/XVIII wieku. W wieku XVIII należał do Radziwiłłów i Lubomirskich. W czasach rozbiorów i Księstwa Warszawskiego należał do Radziwiłłów. Ciągle był rozbudowywany i przebudowywany. Po upadku Napoleona i utworzeniu w 1815 roku Królestwa Polskiego (carowie koronowali się na Wawelu na królów Polski), tym kadłubowym państwem zarządzał carski namiestnik. Pierwszym był generał Józef Zajączek. To na jego potrzeby w 1818 roku kupiono pałac od Radziwiłłów i od tego czasu stał się Pałacem Namiestnikowskim.

Rok wcześniej, księżna Anna z Tyszkiewiczów Potocka, wyjednała u cara zgodę na wykonanie i ustawienie pomnika księcia Józefa Poniatowskiego (krewnego króla polskiego Stanisława Augusta Poniatowskiego) przed Pałacem Namiestnikowskim. Jego projekt zamówiono u znanego wówczas rzeźbiarza duńskiego, Bertela Thorvaldsena, (1770-1844) twórcy także warszawskiego pomnika Mikołaja Kopernika. Gipsowy model pomnika księcia Poniatowskiego został wykonany i zaprezentowany w 1829 roku. Rzeźbiarz wzorował się na pomniku konnym przedstawiającym cesarza Marka Aureliusza, który do dzisiaj stoi na Kapitolu w Rzymie. Wykonanie pomnika z brązu, ze składek polskiej arystokracji, zlecono w zakładzie Klaudiusza i Emila Gregoireów, mieszczącym się przy ul. Długiej w Warszawie.

Wszystko było gotowe do jego ustawienia, ale sławny wojownik o niepodległość Polski „nie chciał” stanąć pod Pałacem Namiestnikowskim. Właśnie, w 1830 roku, wybuchło Powstanie Listopadowe, a później wojna polsko-rosyjska. Gdy powstanie zostało stłumione przez Iwana Paskiewicza (namiestnik Królestwa Polskiego w latach 1832-1856), zgody na ustawienie pomnika już nie było. Została cofnięta przez cara, w 1834 roku. W 1836 roku rozmontowany monument przeniesiono do carskiej twierdzy w Modlinie, gdzie przeleżał cztery lata. W 1840 roku tam go zmontowano i ustawiono, a car Mikołaj I podarował rzeźbę Iwanowi Paskiewiczowi. Ten wywiózł ją najpierw do Dęblina, a w 1842 roku do swojego pałacu w Homlu (zbudował go w II połowie XVIII wieku Piotr Rumiancew, jeden z protegowanych carycy Katarzyny II). Iwan Paskiewicz za swoje „wielkie czyny”, tj. stłumienie powstania na Kaukazie i w Polsce otrzymał tytuły księcia Erewania i księcia Warszawy. W Homlu Paskiewicz kazał postawić pomnik księcia Józefa Poniatowskiego w parku przy swoim pałacu (przebudowanym i upiększonym przez Polaków).

Tymczasem w miejscu, gdzie pierwotnie miał stanąć, przed Pałacem Namiestnikowskim w 1870 roku (po upadku Powstania Styczniowego) ustawiono pomnik Iwana Paskiewicza. „Dzieło” to zostało rozebrane i przetopione przez Niemców w 1917 roku (starano się pozyskać Polaków do koncepcji utworzenia kadłubowego państwa polskiego). Natomiast oryginalny pomnik księcia Józefa Poniatowskiego przetrwał w Homlu rewolucję, walki wewnętrzne w Rosji i rozgrabienie pałacu Paskiewicza.

Monument powrócił do odradzającej się Polski dzięki Józefowi Piłsudskiemu, który po zwycięskiej wojnie z bolszewikami w 1920 roku, doprowadził 18 marca 1921 roku do podpisania traktatu pokojowego w Rydze. Artykuł 11 tegoż traktatu mówił o zwrocie dzieł sztuki zrabowanych przez carską Rosję (przydałby się podobny układ ze Szwecją, to może do Polaków wróciłyby dzieła sztuki zrabowane w czasie Potopu Szwedzkiego, a są przechowywane m.in. w Upsali).

Początkowo ustawiono go na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie. W dniu 3 maja 1923 roku stanął na Placu Sasakim przed Pałacem Saskim i Grobem Nieznanego Żołnierza (dzisiaj jest to Plac Defilad). Pomnik przetrwał walki z 1939 roku. Stał na swoim miejscu aż do Powstania Warszawskiego, kiedy to Niemcy, 16 grudnia 1944 roku, wysadzili go w powietrze.

Już kiedy odbudowywano Warszawę (jak wiadomo Pałacu Saskiego nie odbudowano, a pozostał tylko Grób Nieznanego Żołnierza), w latach 1948-1951 odlano nowy pomnik księcia Józefa Poniatowskiego, posługując się modelem (jak się okazuje nie jedynym), który do dzisiaj jest przechowywany w Muzeum Thorwaldsena w Kopenhadze. Nowy pomnik ustawiono przed dawnym Pałacem Namiestnikowskim, który od 1994 roku stał się Pałacem Prezydenckim. Tu od sześciu lat odbywają się Miesięcznice Smoleńskie.

I na tym by można skończyć, gdyby nie wątek jeleniogórskiej sprawy. W latach 80. XX wieku Jelenia Góra miała ożywione kontakty z jednym z najbardziej zaprzyjaźnionych miast partnerskich, jakim był Homel w ówczesnym ZSRR. Dzisiaj to miasto należy do Białorusi, a do 1772 roku leżało w granicach I Rzeczypospolitej. Miło jest pomyśleć, że z Jeleniej Góry do tej dawnej granicy jest prawie 1500 km (prawie tyle co do Barcelony).
Nawiązana została m.in. współpraca Muzeum Okręgowego w Jeleniej Górze (dzisiaj Muzeum Karkonoskie) z Muzeum w Homlu, którego siedzibą jest dawny Pałac Paskiewicza.

- Dzięki temu poznałem zbiory i wystawy. Dyrektor Iwan Kozłow umożliwił mi i Mieczysławowi Buczyńskiemu wejście do grobowca Iwana Paskiewicza (było to miejsce niedostępne nawet dla białoruskich muzealników). Byliśmy prawdopodobnie wówczas jednymi Polakami, a na pewno jedynymi jeleniogórzanami, którzy mogli go zobaczyć. Powodem było to, że chciano nam pokazać ściany grobowca wyłożone donicami szklarskimi, które przy sztucznym oświetleniu dawały niesamowity blask. Wtedy też jeden z pracowników homelskiego Muzeum, Wołodia Litwinow (pochodzenia polskiego – Włodzimierz Litwin), zdradził nam tajemnicę Homelskiego Muzeum. Co prawda, w 1921 roku zabrano stamtąd do Polski pomnik księcia Józefa Poniatowskiego ale Sowieci nie oddali wszystkiego. Oto bowiem w homelskim Muzeum do dzisiaj przechowywany jest oryginalny model pomnika, wykonany przez Thordvaldsena, według którego w warszawskiej odlewni wykonano pierwszy monument księcia Józefa, ten który zniszczyli Niemcy - opowiada S. Firszt.

- Mogliśmy oglądać to dzieło prawdopodobnie jako jedyni polscy muzealnicy, bowiem z obawy o możliwą rewindykację ze strony polskiej, nie było ono nigdy wystawiane i pokazywane – podsumowuje Stanisław Firszt.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile macie samochodów w domu (w rodzinie)?

Oddanych
głosów
842
1
39%
2
36%
3 lub więcej
25%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
„Dominacja człowieka dobiegła końca”
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Piłka nożna
Znów przegrali, balansują nad strefą spadkową
 
112
Stłuczka na Wolności
 
Jelenia Góra - KARR
Ostatnie dni na złożenie wniosków!
 
112
75–latek skosił latarnię i wjechał do rowu
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group