Tradycyjnie, pochód wyruszył z Placu Kościelnego przy Bazylice Mniejszej, następnie ulicą Boczną na Plac Ratuszowy, gdzie pod siedzibą władz miasta czekała zgromadzonych pierwsza scena przygotowana przez Duszpasterstwo Studnia z Moniką Petelską. Następnie wierni przeszli ulicami: Jasna – Grodzka – Plac Kardynała Stefana Wyszyńskiego, gdzie na skrzyżowaniu przy Placu Niepodległości odegrano drugą scenę. Rodzice, uczniowie i nauczyciele Publicznego Katolickiego Gimnazjum u św. Pankracego pokazywali, że dobrą drogą jest ta, która prowadzi do Betlejem. W trzeciej scenie - przy ul. Bankowej, tłumy jeleniogórzan napotkały na Heroda, gdzie wspomniano również o Grzegorzu Jędrasiewczu, który niegdyś odgrywał tę właśnie rolę.
Na ostatnim odcinku scenkę odegrała grupa Mróweczki z przedszkola Okrąglaczek, dzieci przepięknie śpiewały prowadząc do Betlejem, które zainscenizowano na Placu Ratuszowym dzięki Jeleniogórskiemu Centrum Kultury. Tam czekali Józef i Maria z dzieciątkiem – w ich rolę wcieliła się rodzina Gierusów. Całości towarzyszyły dźwięki serwowane przez góralską kapelę Janicki, a dzięki strażnikom miejskim i wielu innym ludziom dobrej woli można było się ogrzać przy koksownikach, wypić gorący barszcz, a przede wszystkim uczestniczyć w radosnej, duchowej uczcie, śpiewać kolędy i integrować się.
- To jest w nas – jesteśmy osobami radosnymi, a dzisiejsze Święto Objawienia jest objawieniem miłości i dobra. Tych, którzy mają dobro i miłość w sobie, nie mogło zabraknąć – powiedziała Małgorzata Wołąkiewicz-Lisiak, wicedyrektorka Publicznego Katolickiego Gimnazjum w Jeleniej Górze. - Świętujemy tajemnicę wcielenia i ten czas od Bożego Narodzenia do Niedzieli Chrztu Pańskiego – w centrum jest Chrystus, który się objawia całemu światu. Dlatego w liturgii przeżywamy pokłon mędrców nazywany w tradycji ludowej Świętem Trzech Króli, jednakże pełna nazwa dnia 6 stycznia to Uroczystość Objawienia Pańskiego – wyjaśnił ks. Mariusz Majewski.
- Warto brać udział w takich wydarzeniach, żeby podtrzymywać tradycje. Wdzierają się w naszą rzeczywistość inne tradycje - obce naszej kulturze, a ta jest taka nasza, chrześcijańska i bardzo stara – powiedziała Barbara Polek, uczestniczka orszaku.