Sobotnie spotkanie z Janem Pospieszalskim zorganizowała poseł na Sejm RP Marzena Machałek z Prawa i Sprawiedliwości. O czym tym razem rozmawiał autor m.in. kontrowersyjnego filmu dokumentalnego z 2010 r., pt.: „Solidarni 2010”? O kondycji dzisiejszej Polski i Polaków, prawie do wolności słowa, etyce dziennikarskiej i zasadach obiektywizmu. Co ważne, w spotkaniu uczestniczyła również Ewa Stankiewicz, współautorka dokumentu.
– Współczesne media manipulują społeczeństwem. Fałszują rzeczywistość, odmawiają prawa do wolności słowa, przekonań i poznania prawdy. Pomijają rzeczy, które są niewygodne z ich punktu widzenia i narzucają młodemu pokoleniu światopogląd odrzucający Boga, honor oraz ojczyznę. W dzisiejszej Polsce w zasadzie nie ma telewizji propagującej postawy patriotyczne, obywatelskie, poglądy reprezentowane przecież przez kilka czy kilkanaście milionów Polaków – mówili Jan Pospieszalski i Ewa Stankiewicz.
W ubiegłym roku Rada Etyki Mediów uznała, że filmowe relacje ludzi przeżywających śmierć pary prezydenckiej w katastrofie w Smoleńsku, które przeprowadził Pospieszalski wraz z Ewą Stankiewicz w swoim filmie, naruszają zapisane w Karcie Etycznej Mediów zasady szacunku i tolerancji. Na sobotnim spotkaniu autorzy skomentowali ww. orzeczenie.
– Film „Solidarni 2010” stanowił manifestację godności i patriotyzmu. Przez załzawione oczy osoby, które zebrały się na Krakowskim Przedmieściu celem obrony krzyża zobaczyły, co tak naprawdę dzieje się w dzisiejszej Polsce, jak rząd oszukuje obywateli i jak jawnie nie chce aby pamięci ofiar katastrofy w Smoleńsku stało się zadość. Reakcja mediów na nasz dokument to wyraz braku obiektywizmu i odbierania nam prawa do wolności; odrzucania czegoś, co ludzie chcieli zobaczyć, z czym się zgadzają, o czym świadczy ciągle rosnące zainteresowanie filmem – tłumaczyli prelegenci.
Podczas sobotniego spotkania uczestnikom zaprezentowano wybrane fragmenty „Solidarnych 2010” zawierające zarówno wypowiedzi osób „broniących krzyża” na Krakowskim Przedmieściu, jak i ich zagorzałych przeciwników: – Którzy prowokowali konflikt ukazywany wtedy w mediach światopoglądowo opresyjnych – mówił Jan Pospieszalski. Jego wizycie towarzyszyło również zbieranie podpisów w obronie telewizji Trwam i Radia Maryja.