Niedzielny poranek to czas, w którym kierowcy kończyli (tradycyjnie) przerwane eliminacje. Organizatorzy zdecydowali, że wyniki kwalifikacji nie wyłonią TOP 32, a TOP 16 i była to słuszna decyzja, gdyż po wielu sobotnich kraksach i kilku niedzielnych, nie zostało zbyt wielu uczestników. Z każdym biegiem emocji było coraz więcej, a wyłoniona ścisła czołówka zawodów nie popełniała już tylu błędów, co skutkowało czystymi i sprawnie przebiegającymi przejazdami. Najwięcej emocji budziły drifty Treli, Bochenka czy Mospinka - ten ostatni (drugi w generalce przed Karpaczem), mimo wielu "przygód" twardo starał sie ukończyć zawody na jak najwyższej lokacie. Decydujące rozstrzygnięcia rozegrały się w parach: Trela - Bochenek (finał) i Hypki - Stolarski (o 3. miejsce). Jak sie okazało Trela jadący na krawędzi ryzyka zagotował swój wóz i nie ukończył biegu, dzięki czemu Bochenek mógł się cieszyć z drugiego (po Sopocie) zwycięstwa w tym roku.
- Myślę, że przewyższenia nie dają żadnej różnicy, w zeszłym sezonie trasa bardzo mi się podobała. Dzisiejszy dzień i wczorajszy mogę zaliczyć do jak najlepszych, było ciężko i udało się wygrać. Niestety Pawłowi Treli w pierwszym pojedynku punktowanym wyszła korba bokiem i nie mogliśmy dokończyć finału. Napewno gdyby udało nam się jeszcze przejechać te dwa punktowane pokazalibyśmy co potrafią te auta wszystkim kibicom - powiedział po dekoracji zwycięzca IV rundy DMP, Maciej Bochenek.
Ostatnia runda DMP zostanie rozegrana 22/23 września na torze "Poznań".
Klasyfikacja końcowa IV rundy DMP:
1. Maciej Bochenek - Nissan 200SX S13 - BudMat Auto RB Team
2. Paweł Trela - Nissan 200SX S13,5 - Asus Drift Team
3. Grzegorz Hypki - BMW E30 - Valvoline PUZ Drift Team
4. Bartosz Stolarski - Nissan 200SX S14a - BudMat Auto RB Team
Zdjęcia i relację z pierwszego dnia znajdziesz tutaj