To jedne z nielicznych domów przy śródmiejskim trakcie, które ominęła wielka rekonstrukcja nagryzionej zębem czasu starówki. Poważne remonty przeprowadzono w latach 90. minionego wieku.
Zabytkowe budynki kupił inwestor z Warszawy. Po spełnieniu kłopotliwych formalności, co zajęło sporo czasu, właściciel wziął się w końcu za przywrócenie zabytkom dawnej świetności.
A stan ich jest opłakany. Z frontonów sypią się tynki, ściany są zawilgocone, ponieważ niesprawna była instalacja odwadniająca i deszczówka – zamiast do kanałów burzowych – trafiała w mur.
Zgodnie z projektem kamienice miały być połączone w całość, a w środku planowano urządzenie dużej placówki handlowej. Teraz nie wiadomo, czy nie będzie potrzeby wzmocnienia drewnianej konstrukcji domów. Remont może potrwać nawet kilka miesięcy.
Inną zabytkową budowlą, która na śródmiejskim trakcie zagraża przechodniom, jest kamienica przy ul. 1 Maja, naprzeciwko siedziby Delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Tam z kolei powodem opóźniania się remontu są skomplikowane sprawy własnościowe.