Jak na razie o przyczynach i samym wypadku policja wie niewiele. Z wstępnych informacji wynika, że zderzyły się dwa pojazdy: samochód marki Toyota jechał w kierunku Cieplic, a biała honda od Cieplic w kierunku centrum miasta.
Wszystko wskazuje na to, że jeden z pojazdów z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas. W wyciągnięciu kierowcy z zmiażdżonej hondy pomagał Mateusz Okoński, świadek zdarzenia, który już drugi raz w życiu pomagał wyciągnąć ludzi z samochodu tuż po wypadku.
- To był straszny widok. Samochód marki honda jechał od strony Cieplic z dużą prędkością. Z za pleców usłyszałem duży huk, obróciłem się i zobaczyłem, jak honda obracała się na ulicy. Podbiegliśmy, żeby kierowcy udzielić pierwszej pomocy. Na szczęście okazało się, że był przytomny, mówił tylko, że bolą go nogi.
Do kierowcy tego drugiego samochodu pobiegła inna grupa ludzi, kierowca wyszedł o własnych siłach – mówił na miejscu Mateusz Okoński.
Jak powiedział asp. Waldemar Romańczuk z wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, obrażenia obydwóch kierowców były dość poważne, ale w chwili zabierania ich do szpitala wszyscy byli przytomni i świadomi. Trafili do szpitala. Utrudnienia w ruchu w miejscu zdarzenia mogą potrwać kilka godzin.