Jelenia Góra: Domokrążcy coraz częściej pukają do drzwi
Aktualizacja: Poniedziałek, 23 stycznia 2006, 14:13
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
- Teraz pluję sobie w brodę za naiwność - mówi.Noże, za które Czytelniczka zapłaciła ponad 100 złotych, okazały się bublem, a informacja o promocji - bujdą.- Okres przedświąteczny sprzyja nieuczciwym handlowcom, którzy wykorzystują ludzką naiwność - zauważa Jadwiga Reder-Sadowska, miejska rzeczniczka konsumentów. Od akwizytorów aż roi się w domach i na ulicach.Jak informuje pani rzecznik, osoba, która sprzedaje towary poza sklepem, ma obowiązek podać nazwę firmy sprzedającej i jej adres, a także okazać upoważnienie do prowadzenia sprzedaży. Również musi wręczyć kupującemu gotowy druk odstąpienia od umowy.W praktyce zdarza się to bardzo rzadko, a właśnie te formy to jedyna podstawa dochodzenia ewentualnej reklamacji produktu i zwrotu kosztów, jeśli okaże się on wadliwy. - Klient ma prawo zerwać taką umowę w ciągu 10 dni. Wystarczy, że wyśle swoje oświadczenie, co jest równoznaczne z unieważnieniem tej umowy - mówi rzecznik Reder-Sadowska.Pani Grażyna nie ma żadnych szans na odzyskanie pieniędzy, ponieważ nie dostała żadnego dokumentu potwierdzającego sprzedaż. Zdaniem rzeczniczki konsumentów, najlepiej kupować w sklepach i ewentualnych reklamacji dochodzić na podstawie rachunków i paragonów.