Mieszkanka Radomierza miała problemy z naprawą linii telefonicznej, która została uszkodzona podczas nagłego ataku zimy, jaki miał miejsce dwa tygodnie temu.
Na linię telefoniczną spadło drzewo. Kobieta kilka razy dzwoniła w tej sprawie do firmy telekomunikacyjnej, w której podpisała umowę. Zgłoszenie przyjmowano, ale nikt nie przyjeżdżał naprawić szkody. Linia telefoniczna została naprawiona dopiero po naszej interwencji.
Nie jest to sprawa życia i śmierci, ale świadczy o opieszałości pracowników firmy telekomunikacyjnej. Jeżeli osoby prywatne nie szukają pomocy z zewnątrz, muszą często uzbroić się w cierpliwość zanim dana usterka zostanie naprawiona. W podobnych problemach pomagaliśmy w ubiegłym roku w Komarnie, a w tym w Janowicach Wielkich.